Nie jesteś zalogowany.
Trips - myślę, że lekko przesadzasz - popadasz ze skrajności w skrajność. Of corz Japonii kreowanej w anime nie ma nigdzie na świecie - ale mogę się założyć że są ludzie w realu które choć lekko przypominają postaci szkolnych nieudaczników/cwaniaków z typowej produkcji. Dlaczego tak uważam - ze zwykłego równania prawdopodobieństwa. Nie mówię, że wszyscy tacy są - ale czytając twojego posta można dojść do wniosku że cała Japonia to świat pracocholiko-wariatów na dodatek dewiantów seksualnych żyjących w swoich pokoikach o wymiarach 4x4x2. Nie mam pojęcia czy twoje porównanie z latynoskimi tasiemcami jest poprawne - nie wiem, co daje oglądanie takich produkcji, bo nigdy żadnej nie oglądałem dłużej niż 10min w przelocie. A co do anime - niestety nie mogę się zgodzić z ich funkcją katharsis. Jak już jesteśmy przy mądrej terminologii - stawiał bym bardziej na funkcję fatyczną - rozrywkową. Anime nie powoduje wstrząsów moralnych (no może z wyjątkiem kilku produkcji) to w ogromnej większości produkcje masowe mające zapewnić odpoczynek/rozrywkę. A że Japończycy to naród lubujący się w precyzji - te produkty takie właśnie takie są i za tę precyzję je cenię.
Zresztą wydajesz się bardzo dobrze poinformowany o sytuacji w Japonii - mam nadzieję, że żyłeś tam przynajmniej kilka lat - bo inaczej jesteś podobny do niektórych mieszkańców europy zachodniej. Którzy to mówią że Polak to złodziej/pijak/prostak cały nasz naród to degeneraci którzy nadają się jedynie do pracy fizycznej a po ulicach Warszawy ganiają białe niedźwiedzie...
"już słyszę dwa czołowe tytuły Serial Experiment Lain i GITSa ale osobiście wolę przeczytać lub nawet obejrzeć Kosiarza Umysłów i Łowcę Androidów. Przemyślenia po końcu niemal takie samie a odbiór dużo przyjemniejszy.". Tu mnie po prostu rozbawiłeś. Nie mam zamiaru porównywać tych 4 tytułów, ale mogę się wypowiedzieć na temat pozycji amerykańskich. Kosiarz umysłów to zwykła szmira ze sztampowym bohaterem i jeszcze gorszym zakończeniem. Film zaistniał jedynie z dwóch powodów - ze względu na poruszaną tematykę - i rewolucyjną na tamte czasy CG. Łowca androidów to klasyka - dobrzy aktorzy, świetne zdjęcia jeszcze lepsza muzyka. Ale jak dobrze się przyjrzeć fabule - jest ona kiepska... od razu ostrzegam bardzo lubię łowcę androidów - to film który stawiam w pierwszej 10 filmów amerykańskich. Tylko, że jak czytam klasyków SF - Asimowa czy Dicka - to historia rodem ze spaghetti-westernów wydaje mi się mocno naciągana.
I tak na zakończenie: w postmodernistycznym społeczeństwie wszystko już było i jesteśmy skazani na nieustanną powtarzalność - albo eksperymenty niezrozumiałe dla większości odbiorców. To dotyczy wszystkiego i wszystkich - nie tylko japończyków.
Offline
Uhhh... To wyobraźmy sobie REALNE anime. Główny bohater idzie do szkoły, zmienia buty, idzie do klasy. Gada z kumplem przez 5 minut, po czym zaczyna się lekcja. Jeszcze 10 minut do końca odcinka, więc pokażemy jak główny bohater pisze w zeszycie. Odcinek drugi - dalszy ciąg lekcji. Odcinek trzeci - przerwa, bohater je śniadanie, lekcja druga. Odcinek czwart - lekcja w toku, bohater wygląda przez okno po czym dostaje opieprz od nauczycielki. Odcinek piąty - następna przerwa, bohater śpi w ławce, następna lekcja...
Tego chcesz, o szanowny Tripsie? Realizm masz W ŻYCIU! Anime, filmy, gry, są po to, by pokazać COŚ CIEKAWEGO, co nie zdarza się W PRAWDZIWYM ŻYCIU...
Offline
RiXeD->Mi wszystko pasuje. Po prostu właśnie z powodu, który podałeś anime są jakie są. tzn pełne schematów i śmiesznych lub dziwnych zachowań.A jak się już tak czepiłeś tej rzeczywistości to wszelkiego rodzaju romanse się zdarzają a i w anime i w mandze c. A do ich przebiegu też się czepić można (bo tak to by nikt nie zrobił, blablabla...)
Danuel-> Fakt trochę zgeneralizowałem, japońskie społeczeństwo ale Bogiem a prawdą to musiałbym tam pomieszkać trochę czasu żeby wydać sprawiedliwy osąd (a na to ani mnie stać ani ochoty nie mam). Słyszałeś o tych ich słynnych "tubach" do mieszkania? Ile ludzi na sto może z tego korzystać? 1,2 prawdopodobnie nie więcej, ale jest to rzecz tak dziwna, że wyolbrzymia się te liczby żeby artykuł czy reportaż był ciekawszy. Co do Kosiarza Umysłów to książka była o wiele lepsza od filmu, zresztą czasami nawet totalna szmira potrafi spowodować, że zaczniesz się zastanawiać "co by było gdyby".
A "katharsis" może i jest mądrym słowem ale przecież właśnie o rozluźnienie i rozrywkę chodziło. Nie każdy z serwowanych dramatów czy komedii mógł być orginalny.
Ostatnio edytowany przez Trips (2006-07-23 17:50:58)
Offline
Hmm, to "bo tak to nikt by nie zrobił" mi nie pasuje... Bo JA bym tak zrobił. Ĺťe to nienormalne? Ĺťe to głupie? HAH! A wiesz gdzie ja to mam? Już wolę np. zachowywać się jak bohater anime niż trzymać się szarej rzeczywistości, i na siłę próbować żeby to było "normalne"...
Offline
Mnie w anime wnerwia pare motywów ale na początku powiem, że uwielbiam mechy za co pewnie ktoś by mnie zlinczował XD
Pierwszym z nich są te durne i niezbyt potrzebne tasiemcowate walki a la DBZ gdzie napieprzanka potrafi trwać 6 odcinków.
Drugi motyw to powroty do tego co było w poprzednim odcinku danego anime na samym poczatku nowego odcinka. Tak było jak zaczynałem oglądać Naruto i akurat jak była walka Zabuza-Kakashi to przez pierwsze 5 minut pokazywali po fragmencie z poprzedniego odcinka
Po trzecie XD jak my master Alucard lub inny ludek jego pokroju jest trzymany jak jakiś zwierzak na smyczy i zamiast wytępić pół miasta i jeszcze trochę okolic pod miejskich to siedzi jak ostani down i słucha tej Integry.
Motyw kolejny to jest walka dobry vs zły i ten zły dostanie wpierdziel od tego dobrego przeżyje to i jeszcze te jego przemyślenia o jaki ja byłem głupi,zły i zacofany i zostają przyjaciółmi. W normalnym świecie tak nie ma i ten zły jakby przeżył to tak by nam później nakopał, że bysmy sie nie pozbierali
Następnie ta cała naciągana na siłe przyjaźń, która jest tak wyrośnięta że głowa boli a tak naprawde czegoś aż tak dużego nie ma.
Ostatnia rzecz, której śmię się czepić to to, że przez 50 a nawet więcej odcinków jednej serii bohater potrafi nie zmienić ubrania na inne tylko cały czaslata w tym samym. To jest poprostu wkurzające bo jak taki Satoshi(Ash) z Poka czy Naruto mogą chodzić tyle czasu w tym samym ubraniu a wiadomo, że normalnie to by sie to ubranko zniszczyło z 150 razy.
Offline
Chcesz się do czegoś przyczepić:)? Dla mnie to możesz nawet skoczyć z Pałacu Kultury i Nauki bądź ewentualnie pójść poćwiczyć "napierdalatusa zajebatusa" z gromadą panów w trzypasiastych dresikach http://www.hasiok.com/connect.php?id=2259 a na serio to wyluzuj bo ten temat to dla mnie nawet nie jest wart dyskusji.
Offline
To jest poprostu wkurzające bo jak taki Satoshi(Ash) z Poka czy Naruto mogą chodzić tyle czasu w tym samym ubraniu a wiadomo, że normalnie to by sie to ubranko zniszczyło z 150 razy.
Oni noszą ubrania idioto-odporne, gdyż żadne inne nie wytrzymały by z nimi jednego dnia. A tak to i cała serię przetrzymają. Tylko z praniem mają problem, bo muszą pumeksem szorować.
Offline
Mnie w DB denerwowało to że Son Goku leciał na walkę kilkanaście odcinków i potem każdego młocił. Albo to że w kolejnych odcinkach pojawiał się ktoś nowy i warzniejszy np. Wszechmogączy - Kaio - King Kaio - Neptun.
Dochodzi jeszcze głupota że w większości anime wróg który jest silniejszy od głównych bohaterów bawi się z nimi aż ktoś ich uratuje albo zostawia ich w spokoju jak np. Orochimaru Zamiast zabić Sakure i Naruto w lesie to zamiast tego załozył piecięć Naruto i odszedł. Lub poprostu z główny bohater w czasie walki staje się od niego silniejszy.
Ostatnio edytowany przez Shinuta (2006-07-23 19:42:46)
Offline
Z tym Son Goku to dobre. Leci, leci, leci, a w DBZ 8 pyka sobie miÄdzy galaktykami.
Mnie wkurzajÄ
motywy SUPER MOCY w ANIME typu Bay Blade(czy jakoĹ tam) i B'DAMAN(FUUJJ!!!JEZU!!) i Duel Masters. SkÄ
d te wszystkie migoczÄ
ce poĹwiaty, co to kurNa jest? SkÄ
d to?
Od pana Boga?
|
[roftl][roftl][roftl]
Offline
Mi przeszkadza angielski dabing jak jest. Duchy Potwory, nie lubie tego typu anime
O mocy nie dyskutuje z amatorami, chyba że naprawde poważnie się tym interesuja. Wtedy to, i tylko wtedy rozmawiam. Dlaczego, bo kpin nie lubie.
Również niezbyt znosz kwawe, masakryczne tematy.
Albo Ecchi dla samego ecchi. Tak samo i masakryczne podgatunki tego Gatunku.
A co lubie - Miłość, wiernośc, bohaterstwo, poświęcenie, mądre rozwiązania egzystencjalne.
Jak rónież taki ciepły humor, comedie. Jak tylko japończycy umią robić.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-07-23 20:08:35)
Offline
ja nie lubie jak anime jest bardzo cukierkowate np: Tsubasa Chronicle i Kenshin jak Kaoru sypała swoje teksty ^^ do Kenshina o miłości
Offline
[cytuj]A nie lubię kiedy anime kończy się tak...ja wiem, niezaspokajając widza, wolę takie konkretne zakończenia gdzie wszystko się wyjaśnia.[/quote] I to jest właśnie to czego ja nienawidzę w anime. Jak już coś kończyć to jakoś sensownie i aby to był koniec, a nie że po 50+ odcinkach oglądasz ostatni z nich a tu taka kicha.
Ostatnio edytowany przez No1 (2006-07-23 21:30:45)
Offline
Kubik mozna powiedziec ze prawie skopiowales mojego poprzedniego posta ale widze ze w 100% sie zgadzamy
Offline
Popieram kubika, słodycz w japońskich Anime jest wyjątkowa.
Offline
Mnie ostatnio irytują takie zachowania/dialogi dziewwczyn w anime.
Dziewczyna : Hiro!
Chłopak : Słucham, o co chodzi, Yuki?
Dziewczyna : Nic(albo nieważne). [Przy czym dostaje rumieńców i rzuca wzrok w ziemię.]
Imiona bohaterów są całkowicie przypadkowe.
Normalnie może człowieka trafić na miejscu przez takie coś.
Mi przeszkadza angielski dabing jak jest.
Nooo, mi się wogóle takie coś nie podoba w anime. Czasem mam wrażenie że głos który słyszę zupełnie nie pasuje do danej postaci. Lecz mam swojego rodzynka, którego inaczej nie mogę oglądać niż tylko z angielskim dubbingiem. Mam tu na myśli Onegai Teacher
Ostatnio edytowany przez nuito (2006-07-23 23:35:46)
Offline
True, dubbing jest do d.... Poza tym ten angielski akcent, horror.
Jedyny dubbing ang jaki mi się podobałto był do Lodoss OVA. Jakoś bardziej pasował do postaci.
Offline
Ja nie ogladam anime z dubbingiem. Tzn jeszcze mi sie nie trafilo sciagnac takiego. 1 anime co ogladalem to od kolegi porzyczylem GTO, ale wtedy i tak nie znalem tego serwisu i nie znalazlem zadnych napisow. Poprostu bez dubbingu bym nic nie zrozumial
Mnie ostatnio irytują takie zachowania/dialogi dziewwczyn w anime.
Dziewczyna : Hiro!
Chłopak : Słucham, o co chodzi, Yuki?
Dziewczyna : Nic(albo nieważne). [Przy czym dostaje rumieńców i rzuca wzrok w ziemię.]
Imiona bohaterów są całkowicie przypadkowe.Normalnie może człowieka trafić na miejscu przez takie coś.
Zgadzam sie w 100%... to jest smieszne i niedorzeczne, beznadziejnie wyglada, a na koncu chlopak pali gupa, ze nie kapuje w ogole o co jej chodzi.
BAKA!
Ostatnio edytowany przez Planeta (2006-07-24 00:06:14)
Offline
Czyli się nie rumieni?? Oczywiście w rzeczywistości te rumienie to z lupą czukać. Anime na wierzch wywala.
Uładnia ta.
Mój gust to Fate S.N. czy Eureka SEVEN, Onegai Teacher, Ah My Goddess.
A męczyło mnie ostatnio Magipoka. Szczególnie że bez tłumaczenia jeszcze jest.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-07-24 00:13:33)
Offline
mnie najbardziej wkurzyło zakończenie berserka[rip][cenzura] kto oglądał wie o co chodzi bo nie chcę spoilerować[cholera]
Offline
Najwięksi zboczeńce na świecie a tak to w anime tacy cichociemn i nie wiedzą o co chodzi
Offline