Nie jesteś zalogowany.
AksamitnyHeniek to tak naprawdę Yagami_Raito8920 (albo ktoś z ansi) w przebraniu. Przyznajcie się, że po prostu chcecie szybko dobić do tej setki xD
A jak wiadomo, cel uświęca środki
Musiałbym naprawdę być urąbany/zmęczony, żeby taki gejowski nick stworzyć
Ja już nie udzielam się w tym temacie, swoje zdanie już wyraziłem, a niańczenie bez przerwy czy to Shindenowców czy innych onlajnów jest poza zakresem moich sił imo. Przez te 90 stron wałkuje się o jednym i tym samym, od czterech lat, tak? I nikt z onlajnów nie załapał jeszcze puenty?
Trzeba mieć schorzenie mózgowe, żeby tego nie pojmować(delikatniej nie można )
Zróbmy podsumowanie:
-tłumacz haruje przez 4+ godzin, za darmo, żeby lud mógł swoje ulubione chińskie pornobajki oglądać w ojczystym języku.
-onlajny kradną i umieszczają bez zezwolenia wytwór pracy umysłowej czyt. napisy, tłumacza
dodatkowo zarabiają na tym solidne pieniądze(odsyłam do postów otakuJaro)
-tłumacze animu w rezultacie postanowili strajkować i wypuszczać hardsuby(jak nie wiesz co to jest , to się doucz), w ramach kampanii przeciw onlajnowej
-w rezultacie poprzedniego punktu, nadeszła fala pseudo tłumaczy, wynik-marna jakość napisów.
-I ostatnie, jeśli chcesz zostać prawnikiem, wbij sobie ten temat do główki, bo tu tyle jest paragrafów, że heja
7 stron do rozbicia banku
Ostatnio edytowany przez Yagami_Raito8920 (2013-05-07 22:58:48)
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Zawsze pytałem się tłumaczy o ich zgody i wmawiam swoim uploaderom by robili to samo.
prawda. Właśnie znalazłem tam moje napisy, a jakoś o pozwolenie nikt się nie pytał.
Offline
No to lecę na priv to wyjaśnić.
Offline
Musiałbym naprawdę być urąbany/zmęczony, żeby taki gejowski nick stworzyć bzdura
by Yagami_Raito8920
Wybacz, musiałem.
Offline
Musiałbym naprawdę być urąbany/zmęczony, żeby taki gejowski nick stworzyć bzdura
by Yagami_Raito8920
Wybacz, musiałem.
Lepsze by było Lelouch Lamperuge, huh?
Peskus, jedynie z onlajnów pytał się Shinden o napisy, ale to było wieki temu. Reszta olewała to ciepłym moczem
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Peskus, jedynie z onlajnów pytał się Shinden o napisy, ale to było wieki temu. Reszta olewała to ciepłym moczem
Aż przeszukałem PW, żeby znaleźć na to kontrargument, ale to jednak OtakuJaro pytał mnie o napisy dla shindena.
Offline
Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby tylko Shinden pytał o napisy. Wręcz jestem przekonany, że w swoich skrzynkach niektórzy mogą znaleźć zapytania również od uploaderów z innych onlajnów.
W sumie, to też zależy, o jakim przedziale czasowym rozmawiamy.
Ostatnio edytowany przez difer (2013-05-07 23:34:58)
Offline
Rzecz nie tyle w portalach, co w uploaderach. Ale ktoś ich w końcu rekrutuje...
Ty dulowaty userze!
Offline
Zróbmy podsumowanie:
-tłumacz haruje przez 4+ godzin, za darmo, żeby lud mógł swoje ulubione chińskie pornobajki oglądać w ojczystym języku.
Reżyser, animatorzy, aktorzy podkładający głos harują ciężko przez Cthulhu raczy wiedzieć ile godzin, żeby ktoś mógł obejrzeć anime w japońskiej TV, na streamie lub na jakimś BD
-onlajny kradną i umieszczają bez zezwolenia wytwór pracy umysłowej czyt. napisy, tłumacza
dodatkowo zarabiają na tym solidne pieniądze(odsyłam do postów otakuJaro)
Angielskie grupy kradną owoc tej pracy, tłumaczą, rozpowszechniają bez zgody. Polskie grupy to kradną, tłumaczą (bez zgody), rozpowszechniają. Wprawdzie nie zarabiają, ale nie zmienia to w niczym faktu, że kradną (pisząc 'kradną' opieram się tutaj na mylnym mniemaniu niektórych, że napisy są przedmiotem prawa autorskiego - otóż powtórzę się: nie są).
-tłumacze animu w rezultacie postanowili strajkować i wypuszczać hardsuby(jak nie wiesz co to jest , to się doucz), w ramach kampanii przeciw onlajnowej
Hardsuby, których zarówno ściąganie, jak i udostępnianie jest niezgodne z polskim prawem.
Nie, zanim ktoś jebnie o grupach znajomych i dozwolonym użytku:
Zgodnie z polskim prawem (art. 23 ustawy o prawie autorskim) wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu, a więc z takiego, który miał swoją premierę w Polsce. Ściąganie z sieci przedpremierowych filmów lub piosenek jest niedozwolone.
-I ostatnie, jeśli chcesz zostać prawnikiem, wbij sobie ten temat do główki, bo tu tyle jest paragrafów, że heja
W sumie, gdyby nie zatrważający kalizm (Kali ukraść krowa dobrze, Kalemu ukraść krowa źle), ignorancja i momentami głupota bijąca z tematu mógłbym nawet współczuć autorom napisów. Koniec końców prawdą jest, że tłumaczenie - przekład+timing+typesetting+korekta to sporo pracy. Ale jakoś obserwowanie bólu tyłka jest zabawniejsze.
W sumie, to też zależy, o jakim przedziale czasowym rozmawiamy.
2009 - urusai
2010 - Shinden
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
A ja bym na waszym miejscu (mówię o tłumaczach) po prostu przestał się z nimi użerać i odpuścił sobie tłumaczenie na x miesięcy. Odpoczynek jeszcze nikomu nie zaszkodził, a onlajnowcy zobaczyliby co, komu i w jakich ilościach zawdzięczają. Tak to ciągła walka z wiatrakami...
edit:
I ciągle słyszę teksty, wy ukradliście, to ja też mogę... Kradną, nie kradną (z tego co mi wiadomo nie ma tutaj adwokata, prokuratora i sędziego, żeby dać pełnoprawną i prawomocną odpowiedź), ale nikt nie ma z tego złamanego grosza. Co to kogo obchodzi, że kasa idzie na serwer (z tego co słyszałem to śliska sprawa z tym serwerem). Od fanów, dla fanów, nie od fanów, na serwer...
Ostatnio edytowany przez sokolb (2013-05-08 01:40:04)
Offline
Ile razy ktoś będzie przytaczał to, co inni? Załóżmy, że wszyscy przyznają ci rację. Skoro robimy to nielegalnie, wszyscy tłumacze przestają robić napisy, strony zostają zamknięte i wszystkie napisy bezpowrotnie stracone. Dumny będziesz z tego, co zrobiłeś? Jak nie, to klawiatura do piwnicy i nie pisz więcej, bo twoje argumenty są żałosne. Brzmisz jak przeciwnik amatorskich napisów, a nie osoba broniąca onlajny (i paradoksalnie takim tokiem rozumowania jesteś też przeciwko nim, bo bez napisów nie ma odcinków po pl, a przecież hardsuby też są nielegalne). W dodatku sam złamałeś tak bardzo przez Ciebie ukochane prawo, hipokryto. Usuń napisy z ANSI, bo jeszcze ktoś cię pozwie do sądu!
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2013-05-08 02:14:57)
Offline
Przejrzałem na szybko skrzynkę. O napisy pytali mnie m.in.:
- Mr. Peskus z animeonmusic (luty 2013)
- Zerono z on-anime (styczeń 2013)
- Ozeroz z animeon (czerwiec 2012)
- Naruto Uzumaki 7 z animeon (maj 2012)
- Zen z animeonmusic (kwiecień 2012)
- Urizithar z shinden (luty 2012)
Dalej nie chce mi się wertować skrzynki, bo nie każda wiadomość już po tytule wygląda na taką, że jest tam pytanie o zgodę. Co za tym idzie, był taki okres, że ludzie pytali dość często o zgodę na użycie napisów. No i biję się w pierś - był jednak ktoś z shindena, kto pytał o pozwolenie na użycie tłumaczeń.
Co do postów na tematy prawne nie będę się wypowiadał (chyba Layla wychodzi już z tego samego założenia). To po prostu perfidny trolling - nie da się tak nie wiedzieć i jeszcze iść w zaparte xD
Offline
Zawsze pytałem się tłumaczy o ich zgody i wmawiam swoim uploaderom by robili to samo.
Bzdura. Zarąbaliście mojego hardka do Umi monogatari. Na szafot!
Offline
Umi Monogatari: Anata ga Ite Kureta Koto, już wyjaśniam.
Upload by kostek00, zapewne dobrze każdemu znany, tłumacz mang oraz anime "gorącego" gatunku. Jest to jego upload z roku 2010, który początkowo znajdował się na stronie urusai.pl.
Po upadku urusai dogadałem się z nim i zgodził się udzielić mi dostępu do wszystkich jego wstawek na rutube.
A znając kostka, nikomu by nic nie ukradł
Może zapomniałeś, to było tak dawno~~
Mniejsza o to, jak chcesz to mogę usunąć
Poza tym pisałem już kiedyś do cb. o jakąś serie, nie zgodziłeś się ponieważ robisz hardki, uszanowałem to i dałem sobie spokój, nie skazuj mnie na śmierć od razu
Ps. chyba nie ma tam info w odcinku kto tłumaczy, albo ja ślepy jestem i nie zauważyłem to mogłem nie zapytać.
Offline
Ile razy ktoś będzie przytaczał to, co inni? Załóżmy, że wszyscy przyznają ci rację. Skoro robimy to nielegalnie, wszyscy tłumacze przestają robić napisy, strony zostają zamknięte i wszystkie napisy bezpowrotnie stracone. Dumny będziesz z tego, co zrobiłeś? Jak nie, to klawiatura do piwnicy i nie pisz więcej, bo twoje argumenty są żałosne.
Niemniej jednak moje argumenty wynikają z rzeczy, które mają oparcie czy to w przepisach czy praktyce. Zamknięcie stron, itd. kompletnie mnie nie obchodzi - czy to będzie zamknięcie ANSI czy onlajnów. Mogłoby mnie ruszyć zamknięcie się grup angielskich, ale wtedy co najwyżej zacząłbym częściej korzystać z tego co legalnie wydają w Stanach.
Brzmisz jak przeciwnik amatorskich napisów, a nie osoba broniąca onlajny (i paradoksalnie takim tokiem rozumowania jesteś też przeciwko nim, bo bez napisów nie ma odcinków po pl, a przecież hardsuby też są nielegalne). W dodatku sam złamałeś tak bardzo przez Ciebie ukochane prawo, hipokryto. Usuń napisy z ANSI, bo jeszcze ktoś cię pozwie do sądu!
Postaram się w prosty sposób: w dupie mam onlajny, ANSI i kto ma rację w tej pseudo-wojence. Nie korzystam ani z jednego, ani z drugiego - oglądam po angielsku. Także to czy napisów nie będzie, czy tłumacze zastrajkują czy strzelą focha kompletnie mnie nie interesuje. I jestem świadomy tego, że ściągając coś z neta mogę łamać lub łamię prawo.
Co do moich napisów to przykro mi, ale nigdy nie rościłem sobie (ani nie roiłem), że posiadam jakieś prawa osobiste czy majątkowe dla nich. Nigdy też nie odmawiałem zgody na ich dalsze wykorzystywanie i generalnie nie interesuje mnie nawet czy ktoś je wrzuca na online bez mojej wiedzy czy nie. Gdybym miał czas i chęci na regularne i bieżące tłumaczenia i publikował napisy, to dalej miałbym gdzieś czy ktoś je weźmie i wrzuci na onlajna.
Wydaje mi się również, że nie dalej jak dwa-trzy dni temu pisałem, że ja mogę żyć ze świadomością tego, że pewne działania: ściąganie, udostępnianie są nielegalne i można je nazwać kradzieżą.
Tylko, że to nie ja pierwszy zacząłem rzucać przepisami, nie ja zacząłem płakać, że ktoś mnie okrada i koniec końców to nie ja udaję tutaj świętą krowę. Jak już ktoś tak bardzo sra żarem na anime-online to niech ma świadomość tego, że nie wszystko jest takie czarno-białe i jednoznaczne jakby chciał.
Co do postów na tematy prawne nie będę się wypowiadał (chyba Layla wychodzi już z tego samego założenia). To po prostu perfidny trolling - nie da się tak nie wiedzieć i jeszcze iść w zaparte
Może dlatego, że nie jesteś w stanie podać żadnego orzeczenia, czy przepisu, który potwierdziłby jakąkolwiek ze stawianych przez was tez o legalności i kradziejności.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Tylko, że to nie ja pierwszy zacząłem rzucać przepisami, nie ja zacząłem płakać, że ktoś mnie okrada i koniec końców to nie ja udaję tutaj świętą krowę. Jak już ktoś tak bardzo sra żarem na anime-online to niech ma świadomość tego, że nie wszystko jest takie czarno-białe i jednoznaczne jakby chciał.
Wydaje mi się, że "wojnę" z shindenem zaczęto niedawno (może się mylę? nie śledzę tego od początku i na bieżąco, za pomyłki przepraszam), natomiast sam shinden bodajże już około roku temu w swoje uploady wrzucał napisy typu "Jeżeli oglądasz blablabla na stronie innej niż shinden to wiedz, że ta osoba jest złodziejem..." blablabla. Sami uploadowali odcinki, na dodatek nie na ich hosting (bo korzystają z darmowych) i pluli się okradzież, tak samo autorzy napisów mogą pluć się o kradzież (i chwała im za to ), w końcu shindenowcy robią to samo, przed czym przestrzegają i mówią, że to be.
Jak ktoś gdzieś wyżej pisał - Kali kraść krowa dobre , Kali ukradli krowe źle . W końcu sami pisali o tym, że wstawki są kradzione, a teraz mają pretensję do tłumaczy, że oni się czepiają o napisy.
Offline
Bawicie się w sąd, a nie przyszło wam do głowy sprawdzić co znaczy słowo "ukraść"?. Często go używacie, aczkolwiek nie znacie jego znaczenia. Polecam kupić słownik.
Już wyjaśniam:
Pan A kradnie panu B ołówek, oznacza to, że został pozbawiony swojego przedmiotu. Anime online nie kradną wam napisów, przecież nadal je macie. Nie można też tego nazwać przywłaszczeniem, przecież piszą informacje kto jest autorem. Proponuje wam wrócić do podstawówki, a dopiero potem zacząć bawić się w prokuratora/adwokata
Offline
otwórz okno i wyjdź
Offline
Wydaje mi się, że "wojnę" z shindenem zaczęto niedawno (może się mylę? nie śledzę tego od początku i na bieżąco, za pomyłki przepraszam), natomiast sam shinden bodajże już około roku temu w swoje uploady wrzucał napisy typu "Jeżeli oglądasz blablabla na stronie innej niż shinden to wiedz, że ta osoba jest złodziejem..." blablabla.
Yup - bo ktoś ich 'okradał'. Dlatego padające od czasu do czasu stwierdzenie, że tutaj każdy kradnie nie będzie wielkim przejaskrawieniem. Zresztą akurat w przypadku anime online chyba nigdy nie było wątpliwości, że upload jest niezgodny z prawem.
A już 'tablicowanie' tego, że to dla danego serwisu jest przejawem kompletnego kretynizmu.
Zresztą wśród onlajnów problem rozbija się głównie o to kto pierwszy wrzuci serię/odcinek, kto zgarnie więcej odwiedzin i więcej kasy z reklam - jeśli komuś na tym nie zależy to będzie sobie powoli skrobał. Jeśli komuś zależy to w drodze konkurowania z innymi serwisami będzie szedł po najmniejszej linii oporu.
Sami uploadowali odcinki, na dodatek nie na ich hosting (bo korzystają z darmowych) i pluli się okradzież, tak samo autorzy napisów mogą pluć się o kradzież (i chwała im za to ), w końcu shindenowcy robią to samo, przed czym przestrzegają i mówią, że to be.
Owszem - tylko, że ja nie bronię Shindena czy innych anime-online. Ja tam nawet dobrowolnie nie zaglądam i ich baje o kradziejstwie czy walka 'o klienta' kompletnie mnie nie interesują. Mogą mnie co najwyżej bawić. Zresztą średni poziom IQ oglądaczy online czy zdupizm argumentacji uploaderów był wałkowany tutaj tyle razy, ze nie bardzo jest co dobijać.
I dopóki sprawa rozbija się o wzajemne opluwanie to mi to <><
Jak ktoś gdzieś wyżej pisał - Kali kraść krowa dobre , Kali ukradli krowe źle . W końcu sami pisali o tym, że wstawki są kradzione, a teraz mają pretensję do tłumaczy, że oni się czepiają o napisy.
To pisałem ja, Jarząbek Wiesław.
Zresztą nie sądzę, żeby uploaderzy mieli jakieś pretensje do autorów napisów. To raczej działa w drugą stronę. Oni maja pretensje do innych uploaderów czy stron.
Ale jak już pisałem: wzajemne żarcie się rożnych stron onlajnowych to zupełnie inna para kaloszy.
Tam jedynie można odpalić popcorn mode.
Tutaj jest ANSI i komentuję pewną niekonsekwencję czy podwójne standardy, które praktykują użytkownicy tego serwisu. Zresztą moje ostatnie komentarze dotyczą głównie kwestii prawnych.
Etyka postępowania czy to tłumaczy czy uploaderów/właścicieli serwisów jest drugorzędna. Tak czy tak gdzieś tam traci na tym wszystkim twórca/wydawca anime/mangi.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline