Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Odcinka jeszcze nie oglądałem, ale podejrzewam, że chodzi ci o numer jeden Le Wolfe, czyli Jadowitą Wiedźmę – Ofelię.
Tak, ona jest od niego dużo silniejsza (nawet poziom Prany ma wyższy niż Ayato bez żadnej pieczęci).
Zresztą ta pani wygrała dwa razy z rzędu Lindvolusa, tę ostatnią Festę, gdzie walczy się w pojedynkę.
Pytanie tylko, jak bardzo zostało to pocięte w stosunku do oryginału. Wypowiem się szerzej, jak znajdę chwilę, żeby się katować poszatkowanym odcinkiem.
Meh, twórcy najpierw dali nam prze-fajne widowisko, i tak jak ręcznik wciąga wodę tak by to zrobiliśmy, tak teraz usiłują oni wyrznąć ten ręcznik ...
Bo ostatnie 9 odcinków trzymało się bardzo blisko LN (prawie nic nie zostało wycięte i szli po 4-5 odcinków na tom), a trzy końcowe to już typowo rzeźnicka robota. To jest główny powód, dla którego adaptacje LN wypadają tak słabo – zamiast ekranizować to dokładnie, to tną, ile wlezie.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-06-11 20:26:16)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Jadowitą Wiedźmę – Ofelię.
Ona jest tą co znikneła z sierocińca ? Czy coś bo tak jakoś to skojarzyłem.
Tak, ona jest od niego dużo silniejsza (nawet poziom Prany ma wyższy niż Ayato bez żadnej pieczęci).
Zresztą ta pani wygrała dwa razy z rzędu Lindvolusa, tę ostatnią Festę, gdzie walczy się w pojedynkę.
Co? Poziom Prany wyższy ? W NL był w ogóle moment kiedy Ayato był bez żadnej pieczęci? BTW Chcesz mi powiedzieć że jest ktoś z kim Ayato nie może wygrać ? No fcking way.
Bo ostatnie 9 odcinków trzymało się bardzo blisko LN
Przeczytałem akurat z 2/3 rozdziały i jestem w pełni świadom na jakim poziomie adaptacja była do jeszcze nie dawna
Ostatnio edytowany przez kantror (2016-06-11 21:24:08)
Offline
Ona jest tą co znikneła z sierocińca ? Czy coś bo tak jakoś to skojarzyłem.
To przyjaciółka Julis z dzieciństwa.
Co wyższy ? W NL był moment kiedy Ayato był bez pieczęci. BTW Chcesz mi powiedzieć że jest ktoś z kim Ayato nie może wygrać ? No fcking way.
Poziom Prany. W anime chyba tego nie tłumaczyli. No, to jest taki miernik mocy jak w shounenach. Im więcej Prany, tym silniejsza postać. Akurat Ofelia ma jej dużo więcej niż niezapieczętowany Ayato i jest uznawana za najsilniejszą Wiedźmę w całym Asterisk. Dorównuje jej tylko Helga (Wiedźma Czasu), która miała spotkanie z Ayatem na początku szóstego tomu, co zostało oczywiście wycięte z poprzedniego odcinka. Zresztą sama Helga w trakcie spotkania ostrzegała go, żeby trzymał się z dala od Ofelii.
Przeczytałem akurat z 2/3 rozdziały i jestem w pełni świadom na jakim poziomie adaptacja była do jeszcze nie dawna.
Poziom adaptacji szybko zdążył polecieć łeb na szyję. A było już tak pięknie.
Tak jeszcze co do możliwości Ofelii:
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-06-11 21:28:53)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Poziom Prany. W anime chyba tego nie tłumaczyli. No, to jest taki miernik mocy jak w shounenach. Im więcej Prany, tym silniejsza postać. Akurat Ofelia ma jej dużo więcej niż niezapieczętowany Ayato i jest uznawana za najsilniejszą Wiedźmę w całym Asterisk. Dorównuje jej tylko Helga (Wiedźma Czasu), która miała spotkanie z Ayatem na początku szóstego tomu, co zostało oczywiście wycięte z poprzedniego odcinka. Zresztą sama Helga w trakcie spotkania ostrzegała go, żeby trzymał się z dala od Ofelii.
No ogarniam co to Prana to takie jakby pytanie retoryczne było.
Trochę smutno skoro Ayato nie da rady Ofelii.
Ona jest przyjaciółką Julis z dzieciństwa. No ale no właśnie dlaczego już teraz tak nie bardzo. Albo inaczej co "oni" (ci źli)(strzelam że ten dyrektor(?) z Le Wolfe i gościu co pokonał siostrę Ayato(nie pamiętam teraz jakie on miał stanowisko)) odwalili (wersja ) że Julis ma teraz coś do Ofelii, a Ofelii mówie "bee" do Julis.
Ah ten mój język stylistyczny
edit
Mówiąc że Ayato nie ma szans, ze względu na ilość Prany, o ile dobrze pamiętam to m.in. jego siostra chciała go uchronić ze względu na jego ilość prany dlatego go zapieczętowała, a tu mamy jeszcze lepsze potwory ? meh... BTW co oni chcą zrobić z jego siostrą, ci nie wdzięcznicy ! :/
Ostatnio edytowany przez kantror (2016-06-11 21:53:04)
Offline
Ona jest przyjaciółką Julis z dzieciństwa. No ale no właśnie dlaczego już teraz tak nie bardzo.
Powinno być o tym więcej w kolejnym odcinku. Ale generalnie to ma dużo wspólnego z grubym i Wielką Doktor.
Po ostatnim odcinku napiszę coś więcej, bo za dużo detali ucieka z ostatniego tomu. W sumie zawsze lepiej przeczytać książkę, niż obejrzeć bajkę, ale to swoją drogą.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-06-13 21:47:53)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
LoL to już koniec, myślałem że jeszcze spokojnie 1 odcinek, no ale no cóż.
Wyjaśniono (to czego się domagałem :p ) co się stało z psiapsiułą Julis.
Ciutke walki,
Ostatnio edytowany przez kantror (2016-06-18 18:24:52)
Offline
Jestem zawiedziony tym ostatnim odcinkiem spodziewałem się czegoś lepszego a tu lipa.
Ciekawe czy będzie kontynuacja.
Offline
Festa Gryfonów dopiero trwa w LN (w sumie bardziej 8 niż 7 tom na 9 wydanych), a sprzedaż amino jakaś specjalnie dobra nie była (ale słaba też nie). Trudno powiedzieć, czy będzie kontynuacja. A jeśli tak, to nieprędko, bo sama Festa pewnie potrwa jeszcze przynajmniej te dwa tomy. Może potem dłuższy komentarz, bo jeszcze muszę obejrzeć ten ostatni odcinek.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-06-18 18:49:56)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Takie trochę nijakie to zakończenie... chyba lepiej by było, jakby skończyli na Feście Feniksa .
Offline
Okej, nadgoniłem końcówkę. No i niestety muszę przyznać, że nie wiem, czy ew. kontynuacja w ogóle miałaby prawo bytu.
Pisałem już o kastracji w odcinku 22, w kolejnym za to było już całkiem dobrze (wcisnęli wszystkie istotne rzeczy), natomiast ostatni odcinek to ciąg dalszy kastracji i w dodatku przeinaczania czy spłycania wydarzeń. W zasadzie największym problemem są połączone cięcia, bo dużo wydarzeń wyciętych z odcinka 22 miało rozwinięcie pod koniec tomu... a to właśnie wycięli i potem pozmieniali (np. to nie Madiath Mesa dzwonił wtedy do Ayata, tylko Helga Lindwall, a na samym spotkaniu oprócz nich był także dyrektor szpitala, Yan Korbel, który był powiązany... tak, z poprzednim przewodniczącym, którego dość istotny wątek wycięli, bo to było zaraz na początku szóstego tomu). Tak że ogólnie wyszło... średnio.
Aha, w 23 odcinku jeszcze pominęli kwestię tego, jak Gustaw dostał się na przyjęcie. Otóż posiadał ID kogoś z Fundacji. Natomiast od kogo je otrzymał, to już chyba oczywiste. A co do reszty...
Tak czy siak, o ile w piątym odcinku mogli pozwolić sobie na taką kastrację (cały rozdział wciśnięty w pięć minut), bo tyczyło się to głównie udziału marionetek w Feście, to tutaj już jest problem. Przy kolejnym sezonie musieliby wcisnąć zaraz na początek rozmowę z Sylvią (albo jakoś pokrótce inaczej doprowadzić do tego spotkania) i szybko wprowadzić brakujące postacie, bo akurat Helga i Danilo to istotne postacie z punktu widzenia wątku głównego. No ale już tutaj było sporo pozmieniane.
Z drugiej strony chyba chcieli zostawić sobie jakąś furtkę, bo nie wycięli całkiem końcówki i nawet pokazali Hildę.
W każdym razie kontynuacja mogłaby wyjść biednie, bo musieliby jakoś posklejać brakujące wątki, a przecież do nowych tomów pewnie też mieliby mało czasu antenowego.
A jak ogólnie oceniam serię?
Pierwszy cour – raczej słabo (był nawet filler, lol).
Drugi cour – odcinki 13-21 świetne, ale za to nabroili w kolejnych (jedynie 23 był dobry, ale tam mało się wydarzyło w samej książce).
Czyli ogólnie wychodzi, że średnio, ale i tak jest to jedna z lepszych adaptacji "generycznych haremowych powieści". Sam Asterisk wraz z Rakudai Kishi no Cavalry to jedne z lepszych historii o magicznych szkołach w ogóle, więc trochę szkoda, że dostaliśmy tylko tyle.
W sumie ciekawe, jak studiu A-1 pójdą kolejne tego typu serie, bo już widzę, że kolejny klon szykuje się na lato (chociaż Qualidea Code to będzie raczej coś ala Black Bullet).
Tyle ode mnie. Poczytajcie lepiej książki, ale anime jakieś tragiczne nie było. Ot, przeciętna LNka jest o wiele bardziej wykastrowana. Dobrym przykładem jest np. nieszczęsny Pluton 35, który leciał jesienią. Dlatego możemy w gruncie rzeczy powiedzieć, że Asterisk tak źle nie wypadł, chociaż oryginalny materiał ma dużo większy potencjał. W zasadzie sam bym Asteriska zakwalifikował do tych lepszych LNek.
No cóż, pozostaje czekać na oficjalne wydanie Yen Pressu (fanowskie kończy się na 9 tomie i więcej nie będzie, natomiast anime zaadoptowało 6).
PS: aha, jeszcze plusik za zakończenie serii piosenką Brand-new World.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-06-22 17:50:15)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
I wreszcie najgorsza seria tego sezonu się skończyła. Takie 5/10.
A czegoś się spodziewał, jak nie klasyki gatunku? Toć fabuła, postacie, scenariusz, Asteriksa nie odbiega od 90% anime z sezonu czy lat ubiegłych, ba można odnieść wrażenie, że ta lekkość historii niespecjalnie przeszkadza Japończykom, a biznes się kręci.
Offline
Akurat historia wcale nie jest taka lekka, tyle że tego przeważnie nie widać w adaptacjach, bo mają za mało czasu antenowego. Tutaj np. był ciekawy wątek w ostatnim tomie, ale musieli go wykastrować, żeby zmieścić się w ramówce (w pierwszej części też jeden ciekawszy rozdział historii został ubity). Poza tym całość przeważnie też się tak nie kręci wokół fabuły. Asterisk ma do zaoferowania np. bardzo bogate i ciekawe opisy świata oraz całej tej mechaniki działania mocy, ale nie sposób tego przenieść na ekran.
No i wszystko zależy od preferencji. Ja tam nic nie mam do tych sezonowych haremówek, ale zazwyczaj są tak pocięte, że oglądać tego nie idzie. Tak z ostatnich lat mógłbym wymienić tylko: Asteriska, Cavalry, Blade Dance i drugi sezon DxD. Reszty nie dało się oglądać. Ew. jest jeszcze Mahouka, ale ta obrzydła mi z innych względów (incest, technologiczny Jezus i strasznie nacjonalistyczny klimat).
Tak czy owak, ja serię oceniam raczej pozytywnie i po komentarzach na portalach, czy prywatnych rozmowach, widzę, że nie jestem w swoich odczuciach odosobniony. Jak na adaptację generycznej LN wyszło całkiem fajnie, a książki czyta się przyjemnie.
A tak odnośnie do najgorszego amino sezonu... dla mnie jest nią nudna jak flaki z olejem Akademia Bohaterów. W sumie po samym OPM ten temat mi się wydaje już bardziej oklepany niż haremówki. Widocznie takie serie są dobre tylko na krótką metę.
Ostatnio edytowany przez Kamiyan3991 (2016-06-23 22:12:24)
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4