Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Witam!
Nie wiem czy piszę to pytanie w dobrej kategorii, ale to takie nie typowe pytanie więc jak złej to przepraszam. Widzę, że są napisy od AI sztucznej inteligencji (czy jakoś tak), jak to zrobić żeby to AI przetłumaczyło jakieś anime, którę chcę żeby ono to tłumaczyło?
Czekam na odpowiedź i Pozdrawiam.
Offline
Offline
Też spróbowałem z ciekawości i stwierdzam, że jakość tłumaczenia jest po prostu żenująca. Już DeepSeek miał znacznie lepsze tłumaczenie, ale w jego wypadku ograniczenia mocno dają się we znaki, więc do częstego użytkowania się nie nadaje.
Do tej pory szukam jakiegoś sensownego modelu, który dobrze radziłby sobie z tłumaczeniem kontekstowym (nazywanym też - naturalny polski (niektórzy używają też określenia ludzki polski)), ale póki co nie znalazłem.
Ostatnio edytowany przez Mangas (Wczoraj 14:45:19)
Pozdrawiam!
Mangas
Offline
Osobiście bardzo polecam program SubtitleEdit z podczepionymi kluczami API dla Gemini-3.0-flash/2.5-flash-lite lub DeepL lub lokalnie za pomocą LM Studio z podczepionym LLM Bielik w wersji 2.6 /LLama. Można lekko zmodernizować standardowego prompta dla tłumaczeń docelowo do języka polskiego. Lokalnie działa to dość fajnie, tłumaczy precyzyjnie, czasami się wykrzacza i trzeba ponowić tłumaczenie, aczkolwiek docelowo gemini polecam - szybkość i celność tłumaczenia jest serio dobra. Czasami trzeba poprawić jakieś wypowiedzi czysto sytuacyjne ale w wielu miejscach serio przyśpiesza to tłumaczenie. Z ciekawości sprawdziłem subtitlecat, tragedii nie ma, można by coś wyskrobać, ale to opcja dla kogoś kto kompletnie nie rozumie języka z którego tłumaczy, a do tego ma ochotę na kombinacje z ponowną interpretacją zdania, tutaj opcja za pomocą API o wiele lepiej się sprawdza.
Offline
Po polsku SI, czy Sztuczna Inteligencja. Tak, to
AI ma swój polski odpowiednik, a jest to SI, czyli Sztuczna Inteligencja. Nie wspierać tego
, bo odbiera ludziom pracę. Jak będziecie wspierać to
SI, to tłumacze mang, korektorzy, graficy i wszyscy inni, którzy pracują przy wydawaniu mang stracą pracę. Tak samo profesjonalni tłumacze filmów, czy nawet lektorzy filmowi, czy aktorzy dubbingowi i masa innych ludzi. Wiem, zdarza się ludziom wypuścić buble, ale jak wkroczy SI, będziecie mieć
do kwadratu, a nawet sześcianu. Rozumiem, że SI ma wspierać ludzi w pracy, ale ich nie wygryzać. Dlatego należy to
bojkotować. Takie jest moje zdanie. Cała frajda leży w tym, żeby samemu przysiąść do anime / mangi i je przetłumaczyć, a potem ewentualnie przełknąć gorzką pigułkę, jak ktoś zjedzie twoje wypociny. I ewentualnie wziąć się i poprawić, dopracować swoją pracę. Dzięki temu człowiek się rozwija i w tym cała frajda, a nie żeby komputer odwalał za nas całą robotę. Takie jest moje zdanie.
Aihara Mei is not human.
Citrus OST - To fear love is to fear life
Offline
@martinru Długie, mocne, dobre zdanie. Ale kubełek z mleczkiem już się rozlał. Niestety, albo może i stety, kiedyś trzeba było ręcznie klepać timingi dzisiaj jest WhisperX, kiedyś trzeba było tłumaczyć na piechotę, dziś są różne modele poprzez API/local.
Wspierać tego się nie da, już ludziki z krzemowej doliny dosypują odpowiednią ilość $$$ aby to wesprzeć. My możemy jedynie korzystać z tego jak się tylko da i na wszelkie sposoby. Czy SI/AI/KI/unga_bunga zabierze ludziom pracę - tak, w krótkiej perspektywie pewnie tak pewnie będzie.
Kiedyś tłumaczenia odbywały się kompletnie na piechotę, albo nawet ktoś obejrzał pierdyliard anime z angielskimi napisami to już ogarniał tłumaczenie prosto z japoskiego. Dziś próg wejścia do tłumaczenia jest tak niski, że wystarczy spróbować to robić i po prostu działać. Czy to źle, czy to dobrze? Jeśli ktoś weźmie się za tłumaczenie na poważnie, to zwyczajnie polskiej scenie anime przybędzie więcej subków, tylko tutaj pytanie jest zasadne - z jaką jakością... Dostrzegłem na kilku grupach, że oni już nie poszukują tłumaczy, oni poszukują korektorów - to samo mówi za siebie.
Z tym rozwijaniem to masz rację, sam fakt oczekiwania na kolejny odcinek ulubionego anime i brak dostępności polskich napisów wzmaga chęć obejrzenia "w oryginale". EjAje nie są dla każdego, i nie każdy potrafi się nimi posługiwać, a komputer i tak nie odwali za nas całej roboty, bo ... są błędy, timingi szwankują, ekscesy językowe, typesetting, OP, ED, lektor AI - jedynie będzie to łatwiej i szybciej zrobić, a i tak ogromny nakład pracy należy włożyć w odpowiedniej jakości napisy. 3 grosze od szarego wojownika dnia codzienności.
Offline
Oooooj Alkemiik, weź sobie standardowe napisy od sztucznej inteligencji i porównaj sobie z jakąkolwiek inicjatywą fansuberską, która się szanuje. Napisy bez duszy, skalkowane i zepsute zdania przez duży wpływ braku reinterpretacji zdania czyli tzw przekładu. Osobiście sam korzystam z SI jako wsparcia, czy to sprawdzić trudniejsze zdania, czy ogarnąć trudniejszy kontekst. Jest to dobry agregator doświadczenia ludzkiego, ale to nadal agregator doświadczenia. Program, który nie myśli sam, nie jest twórczy, tylko odtwarza zatopione (często niskie standardem) schematy i sprowadza wszystko do jednego, czym się najbardziej gardzi w społeczności. A mianowicie korporacyjnymi, netflixowymi napisami mającymi na celu niskim kosztem sprzedać ludziom papkę znaków, nie doświadczenie. Sam prowadząc kilka projektów tłumaczeniowych mogę stwierdzić, że SI co najwyżej przejmie robotę streamingów takich jak Netflix czy Disney (a i oni ostatnimi czasy dopuszczają do siebie ciekawszych ludzi). Ostatecznie przegramy, bo szary Kowalski ma w dupie, czy do napisów przysiadł człowiek, ale tracimy w ten sposób wszelką kontrolę nad treścią i duszę. Tym samym sprowadzamy to wszystko do upadku kreatywności, gdzie nie będzie rzeczy zrozumiałych dla nas, a celowo i na siłę będzie się odseparowywać rzeczywistość od wydumanej fikcji, gdzie proste rzeczy będzie się oddzielało za pomocą wydumanych angielskich słówek, które na spokojnie znalazły by lokalizację w naszej kulturze. Wyobraź sobie, że zamiast (ruszę klejnot w koronie) stworzyć Wiedźmina, takim jaki jest, czyli z bestiariuszem słowiańskim pełnym polskości, wchodzi SI i tworzy ci serial Netflixa, który nie ma ani trochę słowiańskości. Bo taki jest właśnie outcome korzystania z tej technologii. I pierdolenie, że giganci z Doliny Krzemowej włożyli już swoje, a my mamy tylko korzystać z ich łaski, jest kompletnie bez sensu. Nikt nam nie każe tego robić, a to nie przyniesie nam przyszłości. Chuj, pewnie wypłaszczyłem wszystko w tym wywodzie, bo wszedłem tu na wkurwie, ale zrozum, wszyscy chcą SI, ale nikt nie chce skutków tej SI
Offline
Z tym się zgodzę, wielkie koropo będą pierwszymi co to zaimplementują, a dlaczego? Bo tam każdy inwestor ma swój kawałek w SI. Zgadzam się dochodzi do spłaszczania wypowiedzi, jeśli nie umiejętnie się z tego korzysta. Są odpowiednie parametry, które przy odrobinie wprawy, testowaniu i zrozumienia - poprawnie ustawione dają fajne rezultaty. Naturalnie, to nie ma szans zastąpić pracy w 100% kreatywnego tłumacza, który tworzy glosariusz i wraz z nim konstruuje tłumaczenie. Osobiście zdecydowanie bardziej sobie cenie tłumaczenia fansuberskie, już nawet z przyswajam kwiatki jak w odcinkach z Bleach/Wybielacz, bo to nadal "od fanów dla fanów", a prędkość pojawiających się tłumaczeń np. na crunchyroll w języku polskim to śmiech.
Co do Wiedźmina, nie ma szans przełożyć polskiego na angielski pod względem osób/postaci/potworów - nie w 100%. Język polski jest bardziej szczegółowy i etymologicznie bardziej zaawansowany, niż te anglosaskie słowa. Nie bez powodu prompty w języku polskim odpowiednio skonstruowane przynoszą zdecydowanie lepsze rezultaty, niżeli w innych językach (no poza chińskim -ale to inna bajka). Stąd też polecam zainteresować się LLM Bielik, wytrenowany właśnie na polskich tekstach, z już większym pojęciem kontekstowym naszego języka.
Z tym, że "przegramy" nie byłbym tego taki pewien. Jeśli wziąć pod uwagę serwisy streamingowe to tak, tam będzie automat leciał, w niedługim czasie będą produkowane pierwsze seriale FULL_SI (scenariusz -Si, generowanie -SI, dialogi -SI, koncept -SI) ale jednak ktoś ten przycisk w jakimś stopniu będzie musiał nacisnąć - Generuj. Czy znajdą się odbiorcy? Pewnie tak, jak dla każdej nowości. Na chwilę obecną wszelkie platformy video są zalewane taką treścią, nie jak kiedyś, że jeden DeepFake to praca na cały tydzień a efekt jest mega - i jest to jedynie ciekawostka. Po woli pojawiają się pewne regulacje/wymagania co do SI, dla niektórych to dobrze, a dla niektórych nie.
Tu się nie ma co denerwować, są tacy co będą tego używać. Będą też tacy co od razu dojdą do wniosku, że jakość pozostawia wiele do życzenia. Ale... Co jeśli byłbyś autorem 26 odcinków pewnego anime, włożyłbyś w nie tytaniczną pracę w oznaczenie osób wypowiadające kwestie, a następnie dałbyś pewnemu modelowi do nauczenia się charakterystyki wypowiedzi, a następnie zlecił przygotowanie glosariusza na bazie sezonu pierwszego, a następnie tłumaczenie kolejnego sezonu i finalnie podjął próbę skontrolowania i poprawienia ich? Zgadzam się, że "fun" z tłumaczenia nie byłby już taki sam, ale prędkość celu zamierzonego zdecydowanie została by przyśpieszona.
Tak więc EjAj to zwyczajnie kwestia gustu, tak jak napisałeś "Ostatecznie przegramy, bo szary Kowalski ma w dupie, czy do napisów przysiadł człowiek, ale tracimy w ten sposób wszelką kontrolę nad treścią i duszę. ". Osobiście cenię sobie ANSI i ilość grup fansubberskich, które tutaj wyrosły. Sam już w jakimś stopniu posiłkujesz się SI, więc to już jest ta cegiełka, która układana jedna po drugiej wypełni luki szarego tłumacza, dlatego nie można być szarym tłumaczem xD
Offline
Ej, ale szczerze. Po co temu pomagać, skoro to złe?
Offline
Mylisz wykorzystanie narzędzia, a opieranie się na nim w 100%, bo do tego prowadzi twoja działalność.
Nie ma sensu się produkować poza jednym. Mówisz, że ludzie sobie wybiorą, co chcą oglądać. Pierdolenie, łykają każde napisy jak pelikany, zarówno memiczne napisy poprzeplatane kurwami jak bywały frixy, przememiowone jak miejscami bywa w sziszy czy w innych grupkach (to naprawdę szeroki temat) albo dość słabe w zaangażowaniu ludzkim jak LycorisCafe. Ludzie mają w dupie, skąd mają napisy.
Ostatnio edytowany przez Pluszi (Wczoraj 22:56:11)
Offline
Proszę. https://subtitlecat.com
Co to jest za strona?
Offline
To może dołożę swoje 3 grosze, bo w końcu do różnych zastosowań sam korzystam z tego całego Ajaj.
Co do wykorzystania AI, jestem zarazem na tak, jak i na nie. Bo wszystko to zależy od tego jak się je wykorzysta i do czego. AI to tylko kolejne narzędzie które możemy wykorzystać. Sam z niego korzystam przy np sprawdzaniu poprawności pisowni, czy przy tłumaczeniu sobie zdań z języków których nie znam (tu najczęściej wspomagam się francuskimi subami). Przy odpowiednim prompcie taki chat GPT potrafi też np rozbić ładnie japońskie zdanie na kawałki i wytłumaczyć znaczenie poszczególnych słów w zadanym kontekście. Próbowałem też kilkukrotnie, jeszcze zanim to było modne, zaprząc różne LLMy do programowania, ale tbh za dużo poprawiania slopu tam wtedy jest (pomijając, że większość botów sobie np z takim CSS'em lub funkcjami typowo wykorzystywanymi w danym programie, totalnie nie radzi). Rozumiem te wszystkie nastroje anty AI, ale są one, moim zdaniem, spowodowane patologicznym wykorzystaniem przez firmy i/lub ludzi którzy totalnie nie ogarniają i myślą, że bot zrobi za nich całą robotę. Jakby jakiś realnie dobry korektor z doświadczeniem do takich subów usiadł to, jak na moje, by je wyciągnął. Ale właśnie najważniejsze - WYCIĄGNĄŁ, bo takie suby same w sobie będą ujowe. Suby bezpośrednio po bocie zawierają w uj jakichś nienaturalnych konstrukcji zdaniowych, będących często kalką z angielskiego. Do tego nie ogarniają w zaimki, wszystko jest "nasze, wasze, jego, etc", pierniczą się im nazwy własne, i długo by jeszcze tak wymieniać. Dlatego też w tym aspekcie zgadzam się z pluszim i jestem zdania, że powinno zacząć się od "tradycyjnego" tłumaczenia, tak jak programista nie zaczyna od wklepywania promptów w chatbota, a od nauki programowania i potem się AI co najwyżej wspomaga. Sam pamiętam swoje pierwsze tłumaczenia i to jak długo uczyłem się odpowiednio składać zdania, żeby moje wypociny były oglądalne, a i tak jak po czasie odpalam swoje suby to sporo bym w nich pozmieniał.
Odnosząc się jeszcze do hipotetycznego "przegrania", to sorry, ale fansuby od fanów dla fanów już dawno przegrały. Pomijając, że jeśli by taki CR wszedł na dobre na pl rynek, to fansuby by niemal zniknęły, to już dziś ludzie w Polsce wybierają do oglądania głównie jakieś OA lub inne shindeny. I tak wiem, że tam też są "nasze" suby, ale nie zmienia to faktu, że nikt z tam oglądających nie zwraca uwagi na to od kogo i jakiej jakości ogląda, a liczy się tylko jak najszybsze obejrzenie kolejnego odc, nawet jeśli miałoby to oznaczać obejrzenie takich wysrywów jak te od makiego. Niestety ale jakość nawet słaba większości wystarcza, tym bardziej, że polska społeczność to straszne gównożery jeśli chodzi o chińsie bajki (wystarczy popatrzeć na średnie ocen jakichś gówno isekai na "onlajnach"). Do tego pl społeczność jest dość rakowa jak się np popatrzy na grupki na fb, gdzie potrafią postawić AI slop ponad normalne i dobre tłumaczenia, bo ktoś w napisach zamiast "cholercia" napisał "kurwa" lub jak ktoś dokonał jakiegokolwiek aktu lokalizacji w tłumaczeniu. I oczywiście w swoim uzasadnieniu trzymają się ang subów jak wyroczni, pomijając, że są one już często zlokalizowane, mają zmienione znaczenie japońskich wypowiedzi, błędy (jak w re:zero s3) i są ogólnie miernej jakości. Albo te ich wypociny pod postem o tym czy sufiksy powinno się zostawiać w napisach, gdzie większość komentujących wykazała się skrajnym niezrozumieniem tego jak działa tłumaczenie i sam w sobie japoński. Niestety, ale przez właśnie taką społeczność i jej podejście AI slop może sobie spokojnie zalewać neta i nic na to nikt nie poradzi puki będzie się oglądać. Jest mi trochę smutno jak się na to patrzę, bo z doświadczenia wiem, że dobre tłumaczenie jest w stanie wyciągnąć średniawą serię, a takie do dupy pogrzebać nawet najlepszą.
Online
Strony 1